czwartek, 7 lutego 2013

Bezlitosny krzyż nęka uczniów


Choć za trzy miesiące będzie zdawał maturę, to nie siedzi jeszcze z nosem w książkach. Na nauce nie pozwala mu się skupić krzyż wiszący w klasie.” - Tak komentuję „walkę” młodego licealisty z symbolem religijnym portal natemat.pl.






       W jednej z łódzkich placówek, prowokujący kawałek drewna wiszący nad tablicą, usilnie nie daje się skoncentrować uczniom na lekcji. Dwie, jakże skomplikowanie połączone deseczki, wzbudziły tak wielki niepokój Damiana (jednego z maturzystów oraz członka Ruchu Palikota), jednocześnie skłaniając go do bardzo głębokiej refleksji, iż jako cel nadrzędny ustanowił sobie walkę z tym nietolerancyjnym symbolem. Cała akcja wydawać mogłaby się śmieszna, a skala problemu znikoma, lecz do akcji włączyli się politycy pomagający zbierać podpisy pod niezbędną petycją. Sam szef łódzkiego Ruchu Palikota - Jarosław Pacholski, wyraził swoją aprobatę i podziw dla młodego działacza.
Dziwnym wydaje się fakt , iż Damian służył wcześniej jako ministrant w jednym z łódzkich kościołów, a krzyż (zapewne często przez niego spotykany) nie sprawiał wrażenia agresywnie do niego nastawionego. Z czym więc może się wiązać jego heroiczna walka z nim? Hipokryzja (do jakiej przyzwyczaili nas sympatycy Palikota) nie ma w tym wypadku granic. Matka naszego bojownika bowiem, wzięła ślub w urzędzie stanu cywilnego, obwieszona krzyżami, z homoseksualistą odzianym w sutannę z koloratką kapłańską. Argument o obrażaniu czyichś przekonań religijnych przez symbol chrześcijański wydaje się więc karygodny.
Maturzysta, jak i całe polityczne otoczenie, zdają się być głusi na głos narodu. Znaczna część obywateli, wliczając w to uczniów szkół licealnych (sic!), jest zadeklarowanymi Katolikami, a krzyż wiszący na ścianie w miejscu publicznym im nie przeszkadza. Warto się więc zastanowić nad rolą demokracji, jawnie popieranej przez Ruch Palikota.
Na chwilę obecną, Damianowi udał się zebrać około 40 (!) podpisów. Dla porównania, konkurencyjna petycja zainicjowana przez działaczy Brygady Łódzkiej Obozu Narodowo - Radykalnego i Młodzieży Wszechpolskiej, przebiła już tę liczbę i w szybkim tempie zyskuje zwolenników. Wszystko wskazuje więc na kompletne fiasko akcji, a prowokujące krzyże nadal będą rozpraszać uczniów. Już w maju młodemu działaczowi dojdą nowe argumenty. Po niezdanej maturze drewniany symbol będzie świetnym wytłumaczeniem porażki, a uczeń będzie mógł wrócić do grona prześladowanych i poszkodowanych. Życzymy więc, aby zabrał się on za naukę, koncertując uwagę na słowach nauczyciela.                  

Polak GP

1 komentarz: