środa, 27 kwietnia 2011

77. rocznica powstania ONR



        „Wybacz mi żono, że Polskę ukochałem bardziej niż Ciebie i dziecko” – te słowa widniały na czołowym banerze marszu odbywającego się w Opolu 16 kwietnia z okazji już 77-dmej rocznicy podpisania deklaracji Obozu Narodowo-Radykalnego. Cytat ten pochodzi z ostatniego listu napisanego przez Stanisława Piaseckiego, działacza narodowego przed rozstrzelaniem go przez Niemców w 1941 roku w lesie koło wsi Palmiry. Celem manifestacji było uczczenie narodowców zamordowanych przez nazistów w czasie II wojny światowej.
        Od początku wobec tego wydarzenia uprzedzenia miało porozumienie pod mylącą nazwą „Opole bez uprzedzeń”. Gdy tylko ogłoszono miejsce i termin kolejnej narodowej demonstracji Gazeta Wyborcza od razu rozpoczęła swoją oczerniającą nagonkę pełną nieskrywanej nienawiści wobec patriotów. Straszono opolan zamieszkami, rozruchami na ulicach, propagowaniem ustrojów totalitarnych, skandowaniem haseł wzywających do nienawiści itd. Nic takiego nie miało miejsca, chyba, żeby przyjąć lewicowy tok myślenia (jak też zrobiła Wyborcza w artykule poświęconym manifestacji) i odebrać głoszone hasło „chłopak, dziewczyna – normalna rodzina” jako wzywające do nienawiści wobec zboczeńców… wróć! znowu „nienawiść”… wobec homoseksualistów. Co ciekawe gazeta brata i syna zbrodniarzy stalinowskich upatrywała możliwość utworzenia licznej kontrmanifestacji w tych samych środowiskach, od których odcięła się po ich skandalicznym zachowaniu (i późniejszej ogólno medialnej krytyce) podczas ostatnich obchodów Święta Niepodległości w Warszawie. Jak widać redaktorzy tej gazety mimo obietnic „wygwizdania anarchistów przy następnej manifestacji” dalej widzą się w roli ich (jedynego) patrona medialnego, a sami anarchiści reklamując swoją kontrę okazali nieskrywaną pogardę dla Polski i Polaków zamieszczając na plakacie o ukośnej kompozycji (jeśli mnie wzrok nie myli) orła na szubienicy! Mało tego plakat informował o miejscu kontry „pod Pomnikiem Bojownikom o wolność Śląska Opolskiego” – cytat z plakatu zawiera nazwę pomnika z czasów PRLu, dziś pomnik na ulicy Krakowskiej nosi nazwę Bojownikom o Polskość Śląska Opolskiego – jak widać dla antypolskich samozwańczych obrońców tolerancji nawet słowo „Polskość” jest nie do przełknięcia.
Pochód w Opolu rozpoczął się z małym opóźnieniem około godziny 16.30, kiedy to spod placu pod średniowiecznymi murami obronnymi tuż nad Odrą ruszyła liczna, bo ponad 250-osobowa grupa patriotów. Poza Obozem Narodowo-Radykalnym w marszu uczestniczyli m.in. członkowie: Opolskiej Solidarności, Opolskiego Stowarzyszenia Pamięci Narodowej, Młodzieży Wszechpolskiej, Autonomicznych Nacjonalistów, a także nie zabrakło delegacji Łódzkiego Ruchu Narodowego „Szczerbiec”. Skandowano hasła: „Bóg Honor Ojczyzna”, „Śląsk Opolski zawsze polski”, „Nadchodzą nacjonaliści”, „Narodowe Siły Zbrojne”. „Wielka Polska katolicka”, „Kłamstwa Michnika wyrzuć do śmietnika”, „Gazeta Wyborcza – wyśmiać, wygwizdać, zignorować” czy wspomniane „chłopak dziewczyna - normalna rodzina” . W krótkim czasie i bez najmniejszych przeszkód dotarliśmy pod pomnik Bóg Honor Ojczyzna, gdzie przemówienia wygłosili kolejno: Tomasz Greniuch - Koordynator Brygady Opolskiej ONR, Wiesław Ukleja – działacz Solidarności i sekretarz Opolskiego Stowarzyszenia Pamięci Narodowej represjonowany w czasie PRL, więzień polityczny, działacz niepodległościowy oraz Robert Winnicki – prezes Młodzieży Wszechpolskiej. W przemówieniach najwięcej poświęcono roli patriotyzmu w obecnych czasach, a także przywołano pamięć wybitnych narodowców zamordowanych przez nazistów: Jerzy Czerwiński – adwokat, współtwórca i działacz ONR-ABC, pracownik delegatury rządu RP, rozstrzelany w Auschwitz, Tadeusz Fabiani – działacz MW i ONR, rozstrzelany w Palmirach, Kazimierz Kowalski – adwokat, prezes ZG SN, rozstrzelany w Zgierzu, Jan Mosdorf – dr filozofii, rozstrzelany w Auschwitz za pomoc niesioną współwięźniom Żydom, dr. Stefan Józef Niebudek – adwokat, działacz SN, Stanisław Piasecki rozstrzelany w publicznej egzekucji – „dziś sami określani mianem faszystów wołają o sprawiedliwość i dobre imię” – mówił Tomasz Greniuch.
Wszyscy trzej przemawiający celnie przyrównali działania Gazety Wyborczej wraz z prowadzoną kampanią nienawiści wobec narodowców do działań komunistów, a także przywołano bardziej bezpośrednio związki tej gazety z działaczami komunistycznymi z czasów PRLu. W tym czasie ok. 50 m dalej odbywała się kontrpikieta w formie happeningu środowisk lewicowych. Anarchiści w grupie 30-40 osób robili co mogli, by tylko odciągnąć uwagę opolan od narodowców: tańczyli, chodzili na szczudłach, malowali twarze dzieciom, próbowali grać na jakichś specyficznych instrumentach (których przyznam się szczerze nie znam nazw). Pomimo tego podczas przemówienia patriotów wiele przypadkowych osób znajdujących się w tym czasie w pobliżu zaciekawionych podchodziło bliżej, by móc je dobrze słyszeć. Jak widać bardziej przyciąga ludzi strona, która ma coś do powiedzenia, niż ta, która urządza cyrk.
Przemówienia trwały dużo dłużej niż sam pochód, a gdy się zakończyły złożono kwiaty pod pomnikiem Bóg Honor Ojczyzna i odśpiewano hymn (smutne, że nawet podczas śpiewania Mazurka towarzyszą nam gwizdy anarchistów). Po rozwiązaniu manifestacji większość z jej uczestników udała się na koncert, który trwał kilka godzin.





tekst i foto Kamil

niedziela, 24 kwietnia 2011

Wesołych Świąt Wielkiej Nocy !

  Z okazji świąt Zmartwychwstania Pańskiego życzymy wszystkim naszym czytelnikom czasu pełnego radości, nadziei i wewnętrznej przemiany.

Chrystus zmartwychwstał, przezwyciężając śmierć. I my więc w tym radosnym czasie wejdźmy na drogę przezwyciężania własnych grzechów, słabości, wad, by móc dalej skutecznie walczyć o prawdę i świadczyć ją wśród świata!

czwartek, 21 kwietnia 2011

Wykład prof. Jacka Bartyzela - Rządy Salazara i okres "Nowego Państwa" - 5 maja !

Stowarzyszenie Robotników Chrześcijańskich, Młodzież Wszechpolska, Łódzki Ruch Narodowy "Szczerbiec" i Obóz-Narodowo Radykalny serdecznie zapraszają 5 maja (czwartek) 2011 roku o godzinie 18:00 , przy Tuwima 34 w Łodzi (Dom Ludowy, sala rycerska) na wykład prof. Jacka Bartyzela "Rządy Antónia de Oliveiry Salazara i okres tzw. "Nowego Państwa" w Portugalii" oraz późniejszą dyskusję.

Cel: Wykład + dyskusja

Temat: "Rządy Antónia de Oliveiry Salazara i okres tzw. "Nowego Państwa" w Portugalii"

Data: 5 maja (czwartek) 2011r.

Miejsce: Tuwima 34 (Dom Ludowy, sala rycerska) , Łódź

Godzina: 18:00

Organizatorzy: Stowarzyszenie Robotników Chrześcijańskich, Młodzież Wszechpolska, Łódzki Ruch Narodowy "Szczerbiec", Obóz Narodowo-Radykalny

Serdecznie zapraszamy!


Filmik zrobiony przez Krzyśka promujący wykład:


,

oraz ten sam filmik na serwisie Youtube pod tym linkiem: 





sobota, 16 kwietnia 2011

Quo Vadis Polsko ?


    Tak się zastanawiam dokąd zmierza nasz kraj…  Zaostrzona sytuacja, dwa nienawidzące się obozy, radykalizacja dyskusji społecznych - tych na niższym szczeblu, jak i na wyższym. Zauważyć to można codziennie w każdym programie publicystycznym, czy też w rozmowach prywatnych.
Niedawna wciąż jeszcze sprawa krzyża, dyskusje o śledztwie i samej katastrofie smoleńskiej, ponowna gra tragiczną śmiercią ofiar podczas 10-kwietniowych obchodów,  podwyższanie podatków, wzrost cen,  zwiększanie się zadłużenia państwa, uciekanie polskich firm na „scenę” brytyjską ze względu na biurokrację, która marnuje potencjał naszych przedsiębiorców, kwestia OFE. To takie problemy, które ostatnio rzucają się w oczy, a co najlepsze -  najnowsze sondaże podają, że wzrasta poparcie dla rządu. Niewątpliwie jest to oszałamiające, bo nie ma żadnych impulsów, które pokazywałyby, aby rząd tymi sprawami się zajmował.  Propaganda „antykaczyński” nadal procentuje, ale proponowałbym naszym rządzącym, by zeszli z tej drogi. Społeczeństwo i tak jest już mocno podzielone, a przez różne zagrywki „pijarowe” już dochodzi do aktów nienawiści z niektórych stron. Jakby zupełnie gdzieś bokiem ucieka w mediach problem ekonomiczny – nasz naród zamiast się bogacić, staje się coraz uboższy!
Kiedy w Wielkiej Brytanii odbywa się coroczne święto brytyjskiej tradycji i muzyki patriotycznej, u nas  patriotów, ludzi szanujących i pielęgnujących tradycję nazywa się oszołomami, ludźmi którzy stopują Polskę. Otóż jest zupełnie inaczej, to właśnie tacy ludzie  jak my  mówią głośno o podwyżkach podatków , to tacy ludzie najbardziej interesują się śledztwem oraz całą katastrofą smoleńską przez co również jest wiele ataków - ale dlaczego ? Dlatego, że chcemy się dowiedzieć jakie były przyczyny ? Od razu padają oskarżenia o mistrzostwo w teoriach spiskowych. Jednak przecież nikt nikogo nie oskarża, po prostu ludzie chcą jasnych, klarownych raportów z tego, co udało się w śledztwie odkryć. To była tragedia całego narodu, a nie poszczególnych obozów. Każdemu z nas powinno zależeć na tym, aby poznać przyczyny tejże katastrofy. Stara się nas - ludzi o nastawieniu patriotycznym zepchnąć do defensywy,  do jakiegoś niby poczucia tego, że jesteśmy teraz niepotrzebni.
Zaczyna się również walka z religią. Czasami dochodzi do tego nawet, jakby należało się wstydzić wiary katolickiej. To może mamy się też wstydzić naszej historii? Spójrzmy lepiej w jej dzieje, choćby na nasze dwa wielkie zwycięstwa Grunwald, gdzie  śpiewano przed walką Bogurodzicę, przegonienie Turków z pod Wiednia i słynne słowa Jana III Sobieskiego „Przybyłem, zobaczyłem, Bóg zwyciężył”. Tu i tu jak widać były motywy religijne. Sejmiki w dawnej Polsce rozpoczynały się mszą i kończyły mszą. To straszne 1000 lat „ciemnogrodu !”  Bądźmy poważni… Nie każdy Polak musi być katolikiem czy też wierzącym, ale każdy Polak ma obowiązek szanować religię katolicką za to, jaką rolę odegrała w historii naszego kraju.

 Nie dajmy się więc stłamsić. Mogą nas wyśmiewać, ale to jest odruch bezradności, który paradoksalnie używany jest walce przeciw tak potężnym ideom, jak Bóg, Honor i Ojczyzna. Ja jako młody Polak piszę, jestem dumny z tych haseł i nie są one puste. lecz są częścią mojego życia, jak i wielu młodych, których znam. Nie bójcie się bronić tego, w co wierzycie, nie jesteście sami. Czasami może się wydawać, że pewne wartości już przeminęły, ale to błędne myślenie -  są wartości niezniszczalne. Jest nas wielu, którzy dalej je pielęgnują, mają w sercu i będą przekazywać następnym pokoleniom.

KrzychuLDZ

sobota, 9 kwietnia 2011

71. rocznica Zbrodni Katyńskiej

Mija 71 lat od sowieckiego mordu, a pamięć o polskich bohaterach wciąż nie ustaje. Co więcej - przybiera nowe, coraz mocniej przemawiające do młodego pokolenia formy:


Zjednoczony Ursynów - Katyń (reżyseria : Irydion , w produkcji wzięła także udział Grupa Rekonstrukcji Historycznych NSZ)



KrzuchuLDZ  -  Katyń - Pamiętamy !

poniedziałek, 4 kwietnia 2011

TRADYCYJNE REKOLEKCJE WIELKOPOSTNE

Ćwiczenia duchowe mają pierwszorzędne znaczenie
tak dla udoskonalenia przyrodzonych władz człowieka,
jak przede wszystkim dla urobienia człowieka nadprzyrodzonego,
czyli chrześcijanina.”
Pius XI, „O znaczeniu rekolekcji zamkniętych”

Nie byłoby Niedzieli Zmartwychwstania gdyby nie poprzedził jej Wielki Piątek i Kalwaria. Tę oczywistą prawdę należy również przełożyć na życie chrześcijanina – nie przeżyje właściwie świąt Wielkanocnych ten, kto nie przeżył właściwie Wielkiego Postu. Jeszcze dobitniej ujmuje to Tomasz Kempie w dziele „O naśladowaniu Chrystusa” – obowiązkowej lekturze każdego katolika. Pisze on:

Wielu ma dzisiaj Jezus tych, co kochają Jego Królestwo Niebieskie, ale mało takich, którzy chcieliby dźwigać Jego krzyż. (…) Wielu znajdzie kompanów do stołu, ale mało do postu. Wszyscy chcą się z nim cieszyć, mało pragnie dla Niego i z Nim cierpieć. Wielu idzie za Jezusem do momentu łamania chleba, lecz niewielu aż do wychylenia kielicha męki. Wielu podziwia jego cuda, mało postępuje za hańbą krzyża”.

Sami odpowiedzmy sobie na pytanie w jakim stopniu słowa te odnoszą się do nas.
Kościół w tym szczególnym okresie łaski wychodzi nam naprzeciw i organizuje rekolekcje wielkopostne, które przygotowują nas na odpowiednie przeżycie tych najważniejszych świąt chrześcijańskich. Jednocześnie wprowadzają one ład i pokój w nasze życie wewnętrzne oraz pozwalają skoncentrować naszą uwagę na sprawach najbardziej istotnych. Taka właśnie będzie tematyka tegorocznych rekolekcji organizowanych w Łodzi przez księży z Bractwa Św. Piusa X – „Trzy okresy życia wewnętrznego”. Rzecz oczywiście tyczy się rozwoju duchowego, a wykłady wygłosi ks. Karl Stehlin, Przełożony Bractwa. Szczegółowy plan przedstawia się następująco:

8 kwietnia (piątek):

17.00- różaniec,
17.30 – wykład
18.00 – Msza Św.
18.45 – wykład
19.30 – Droga Krzyżowa

9 kwietnia (sobota):

17.00- różaniec,
17.30 – wykład
18.00 – Msza Św.
18.45 – wykład

10 kwietnia (Niedziela):

14.30 - różaniec,
15.00 – Msza Św.,
16.15 – wykład,
17.00 – Gorzkie Żale.

Rekolekcje odbywać się będą w kaplicy pw. św. Piusa V w Łodzi, przy ul. Wschodniej 74. Serdecznie zapraszamy! Jednocześnie przypominamy, że rekolekcje powinny być wstępem do oczyszczenia duszy i pojednania się z Bogiem w okresie Wielkanocnym, o czym przypominają nam III i IV Przykazanie Kościelne. Niech zachętą do tego będą słowa modlitwy ze Środy Popielcowej, kiedy to posypując nasze głowy popiołem rozpoczęliśmy ten chwalebny 40-dniowy okres pokuty i wyrzeczenia:

Dozwól nam, Panie,
przez post zająć stanowisko w chrześcijańskim boju,
abyśmy zostali umocnieni wstrzemięźliwością
do walki ze złym duchem.
Przez Chrystusa, Pana naszego.
Amen.”

Marek

sobota, 2 kwietnia 2011

Wspomnienie Jana Bytnara „Rudego”

68 lat temu, 26 marca został odbity w Akcji pod Arsenałem. Niestety cztery dni później z powodu odniesionych ran podczas przesłuchań zmarł  Jan Bytnar ps.”Rudy” - przedwojenny członek szkolnych brygad ONR, harcerz, bohater Szarych Szeregów. Był wspaniałym człowiekiem.  O jego osobie najpierw dowiedziałem się z książki „Kamienie na Szaniec”  i tak to się zaczęło.
Nie tak dawno Adam T. Witczak pisał o Roli mitu. I jestem pewien, że mit o słynnym „Rudym” wychowa jeszcze niejedno pokolenie Polaków.

A dlaczego ? Bo jakich innych postaw uczyć młodych jak nie  oddania dla sprawy, przyjaźni, braterstwa oraz wkładania całego serca w to, co się robi. Oczywiście,  żyjemy w innych zupełnie czasach, co nie zmienia faktu, że pewne wartości należy pielęgnować w czasach pokoju.
On, w obliczu otaczającej grozy okupacji i wszechobecnej śmierci,  musiał przełamać w związku z tym strach. My z pozoru mamy łatwiejsze zadanie. Przełamać lenistwo, strach przed działaniem i poczucie obojętności - poruszyć umysły do zmiany.
Tak ważni są dlatego tacy ludzie jak Janek Bytnar i pamięć o nim. Jego postawa  daje  siłę do dalszego działania, niepoddawania się w sytuacjach zwątpienia. Więź jaka powstała pomiędzy nim, a jego przyjaciółmi też powinna być przykładem organizacji, które powstają obecnie.
Pytanie jest tylko jedno - czy w świecie promowania egoistycznego indywidualizmu jesteśmy w stanie stworzyć zaufanie prowadzące nas do lepszego i bardziej efektywnego działania ? Braterstwo, przyjaźń – wielkie słowa, jednak powinniśmy dążyć do zrealizowania choć części z tego, co mają w sobie dane wartości.

Jest to też ważne w kwestii ludzi dopiero co wchodzących w temat „narodowy”. Dobre zorganizowanie się oraz odczucie „nie jestem sam” jest nie tylko wypełnieniem pewnego uczucia zwątpienia, ale przede wszystkim „motywacyjnym pchnięciem” do uczestniczenia w różnego rodzaju akcjach. Jest to też pewnego rodzaju kształtowanie charakteru, ciągłe hartowanie ducha po przez wspólną pracę, wymaganie od siebie nawzajem, a przede wszystkim od siebie samego.

Jaką rolę ma tu osoba Jana Bytnara ? Myślę, że jego postawa jest uosobieniem wartości, o których w tym tekście wspomniałem. Minęło kilkadziesiąt lat, a pamięć o nim wciąż jest żywa. Liczę na to, że nigdy się to nie zmieni. O „Rudym” trzeba pamiętać, przypominać oraz zastanowić się nad tym co po sobie pozostawił. 

http://www.youtube.com/watch?v=fSkRAHC3wJM

KrzychuLDZ